czwartek, 22 września 2011

Tęsknię za brum... brum...

Skończyło się. Wczoraj miałam ostatnie godziny jazd. Czuję się jakaś taka wypalona, zmęczona. Jazdy dawały adrenalinę, miałam ochotę góry przenosić, coś robić, działać. Teraz znowu jestem w pustym mieszkaniu i na nic nie mam ochoty. Pustym oczywiście tylko w przenośni. Sama nie jestem. Ale brak obecności Czarka daje o sobie znać coraz silniej.

Łapię się więc kolejnych rzeczy. Muszę umówić się z tatą i pojechać załatwić sprawy w urzędach w Otwocku i Garwolinie. W Osiecku też wypadałoby się pojawić - pokazać w gminie dokumenty dot. działki.

Kolejna sprawa to zrobić sobie zdjęcia i zapisać się na egzamin na prawko. Na razie tylko na teorię. Jakoś nie mam ochoty wyczekiwać na miejscu nie wiadomo ile na praktyczny. Wolę wszystko po kolei. No i jeszcze na jazdy doszkalające się umówię. Już się nie mogę doczekać, hihihi :D

Zapisałam się do szkoły na Rachunkowość. W planach mam bardziej Kadry i płace, ale od czegoś trzeba zacząć. Jednak jeszcze nie zawiązała się moja grupa, brakuje 4 osób. Więc w sumie - nadal niczego nie jestem pewna.

Ale cieszę się, że małymi kroczkami do przodu. Czarek nie mógł się doczekać, aż podejmę decyzję i w końcu wezmę się za prawko. Mam nadzieję, że gdzieś tam... jest ze mnie dumny ;) Nie mogę sobie tylko robić długiej przerwy po zdaniu egzaminów. Tata sam zaproponował, żebym jeździła jego oplem, więc trzymam go za słowo :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D