wtorek, 26 lipca 2011

Blogowiczka do kwadratu ;)

Ostatnio mam dużo pracy, tata ciągle przynosi mi nowe zapisane kartki, stosik papierów rośnie ;) Aż mi się Word zbuntował dzisiaj, co i raz mi się zawieszał. Całe dnie przy komputerze, np ale na jutro muszę się z przepisywaniem wyrobić...

Nocami za to nie mogę spać. Przestałam brać tabletki nasenne, bo nie chciałam się uzależnić. Ale chyba jednak co jakiś czas będę musiała coś łyknąć. Zasypiam dopiero nad ranem, a to nie jest fajne.

Chyba właśnie z powodu tych nieprzespanych nocy naszło mnie, żeby zrobić bloga kulinarnego :D Aż mi się wierzyć nie chce, że się za to zabrałam.

Oczywiście, uwielbiam gotować, ale... Zwykle eksperymentuję, wymyślam różności w czasie tworzenia potrawy. Później bardzo trudno mi przypomnieć sobie co po kolei robiłam, w jakich proporcjach itd. No i jeszcze trzeba to utrwalać dla potomnych ;)
Obiad mi stygnie a ja cykam zdjęcia :D Jeszcze mi to koślawo wychodzi, ale rozkręcę się!

No, ale dzisiejsze polędwiczki wyszły faktycznie rewelacyjnie. Obawiałam się trochę, bo połączenie jabłek, cebuli i chrzanu było dla mnie nieznane... Jednak smak był fantastyczny, delikatny, idealnie pasujący do polędwiczek.

Ale codziennie tak gotować, to ja nie będę, o nie!
Czasem trzeba innych dopuścić do kuchni :D

Ten cytat chyba dobrze do mnie pasuje:
Kiedy gotuję wszystko oddaje w ręce umysłu, kuchnia fantazji pełna jest smaków i zapachów przyprawiających o dreszcze. Nutka ciekawości, szczypta wyobraźni, pół litra słodkiego ryzyka - to cały przepis na niebo w gębie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D