Grypa mnie atakuje, mam nadzieję ze wyleczę się do soboty, bo zajęcia mam.
Mama czuje się coraz lepiej, choć nadal słabiutka i jeszcze nie wstaje.
Ćwiczy siadanie z nogami na podłodze :)
Nie ma apetytu na jedzenie szpitalne, więc jej przynosimy jogurciki i zupki przecierane dla niemowlaków.
Wcina aż miło :)
Teraz przez 3 dni Ula będzie dyżurować przy mamie. Współczuję, bo cały taki dzień niesamowicie męczy.
No i obiecuję że od poniedziałku przejmę pałeczkę ;)
Dziś urodziny mamy. Ładny jubileusz 80-te :D
Nawet miała na tyle sił, by z kilkoma osobami porozmawiać przez telefon.
Jeszcze raz w jej imieniu dziękuję za życzenia i pozdrawiam wszystkich!!
Zakopuję się w łóżku. Relację będę zdawała, gdy nabiorę sił.
Buziaki!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D