czwartek, 17 listopada 2011

W oczekiwaniu...

Przedwczoraj opłaciłam prawko i z niecierpliwością czekałam na wieści, że jest gotowe do odbioru. A tu lipa. Wczoraj spóźniłam się kilka minut z telefonem (też wymyślili, żeby urząd do 16-tej "pracował"), więc dziś z rana zadzwoniłam. Okazało się, że zanim pchną sprawę dalej, to potrzebują oblookać potwierdzenie wpłaty... Przesłałam je zaraz faxem, no i... przed chwilą zobaczyłam taki komunikat:
(2011-11-17 12:52:21) Prawo Jazdy: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
No, ale sęk w tym, że na jutro z pewnością się nie wyrobią. W sobotę oczywiście urząd nieczynny. A tak już się nastawiłam na jeżdżenie z Ulą z samego rana w weekend... Kolejny wolny mam dopiero za 2 tygodnie. Szkoda. Ale nic to, będziemy za to opijać prawko przez te kilka dni :D :D W połączeniu z imieninami Taty ;)

Pogadałam sobie trochę z karen w nocy. Taka oczyszczająca rozmowa. Dobrze mi zrobiła, mogłam zrzucić z siebie ciężar. Dzięki Uś, dzięki że jesteś :D

Przypomniało mi się, że zrobiłam to prawko, no i znowu buzia mi się śmieje :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D