Nooo to pierwsza jazda za mną :D
Ruszyłam bez problemu, nikogo nie rozjechałam, silnik zgasł mi raptem 2 razy, ale na dwie godziny jeżdżenia to i tak całkiem nieźle :D
Ogólnie było super, fajny facet, dobrze tłumaczy, nie stresuje.
Po wyjściu z samochodu byłam niesamowicie podekscytowana, choć nogi się pode mną uginały, hihihi ;)
Misiek, jesteś ze mnie dumny, co? ;) Akurat na Twoje imieniny się wstrzeliłam z rozpoczęciem nauki...
Ciekawe jak to jutro będzie...
Mam tylko nawyk - przy lekkim hamowaniu ciągle chcę najpierw wciskać sprzęgło, a powinnam naciskać sam hamulec. Tak mnie uczyli 18 lat temu i mimo że od tego czasu za kółkiem prawie nie siedziałam, to nieszczęsny nawyk pozostał. Miotam więc nogami trochę za bardzo, ale... z czasem mi przejdzie. Mam nadzieję :D
W każdym razie eLek strasznie dużo na Bemowie/Bielanach. Domyślam się, jak muszą przeszkadzać mieszkańcom, skoro mnie ich ilość drażniła ;)
Na razie zapisana jestem na codzienne lekcje. W sumie ma być 15 takich spotkań. Trzymajcie kciuki, bo ja nie mogę - muszę kierownicę!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D