poniedziałek, 16 maja 2011

Widocznie tak musiało być...

Ale dlaczego musiało?
Do tej pory nie chciałam zadawać sobie takich pytań.
Czemu? Przecież nie odpowiedzi się boję. Raczej tego, że jej nie znajdę.
Jeśli nie widzę sensu Twojego odejścia, to jak mam normalnie dalej żyć?

Pamiętam Twój głos, gesty, zapach.
Tylko jak długo będę je słyszeć, widzieć, czuć? Przeraża mnie myśl, że nadejdzie chwila, w której nie będę ich mogła przywołać...

Sprzedałam dziś kijka. Tak się cieszyłeś z nowego samochodu. Nigdy nawet nie podliczyliśmy ile nas ten leasing kosztował. Ale co tam, ważne że autko pachniało nowością :D A to już 10 lat minęło... Szkoda mi go, ale... Nie ma sensu za niego płacić, skoro jeszcze dłuuugo miałby stać na parkingu. Ale prawo jazdy zrobię!!
Nie odpuszczę :D

Trzy miesiące przeleciały... Z jednej strony wydaje mi się że to tylko chwilka, a z drugiej jakby ten straszny dzień zdarzył się wieki temu.
Tak bym chciała, żeby Ci było dobrze tam... gdzieś...
I żebyśmy się kiedyś spotkali i pamiętali o sobie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny. Jeśli zostawiasz komentarz - proszę, podpisz się. Chyba że lubisz być anonimowy :D