Dzisiaj byśmy świętowali :) I pewnie przez cały weekend :)
Czarek kończyłby 45 lat...
Czuję smutek ale tak naprawdę to łzy mi poleciały dopiero przed chwilą, gdy zaczęłam pisać. Wieczorem pozwolę im bardziej popłynąć... A jutro wpadnę do Wilanowa wygadać się trochę.
Nic to :) Byłam u fryzjera, zrobiłam sobie zdjęcia do legitymacji a w przyszłym tygodniu składam papiery na studia. Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania się kłania. Oczywiście dalej kierunek Finanse i rachunkowość. Mam nadzieję, że te studia nie tylko skończę - jak i poprzednie - ale i dyplom zrobię :)
No bo jak nie ja, to kto? :)
Och rzeczywiście nie fajnie. :( Ale łzy to nic strasznego. :) Trzeba sobię dawać radę! :)
OdpowiedzUsuńDaję, daję :) Dzięki za wsparcie!
OdpowiedzUsuń